Lifestyle TrendyPlastic fantastic czyli co robimy środowisku Autor Redakcja Kobieta na Czasie Opublikowany 6 min czytania0 0 1,222 Opublikuj na Facebook Opublikuj na Twitter Opublikuj na Google+ Opublikuj na Reddit Opublikuj na Pinterest Opublikuj na Linkedin Opublikuj na Tumblr Martyna Wojciechowska ostatnio wywołała burzę w mediach społecznościowych umieszczając wpis dotyczący plastiku. A konkretnie chwaląc jego zalety… Znana podróżniczka chyba nie do końca zapoznała się z tematem, ponieważ jej argumenty były całkowicie nietrafione. Co powinniśmy wiedzieć o plastiku?Spis treści Plastikowe życieZło wcieloneŚwiadome życie bez plastikuLess is moreModa na ekologięPlastikowe życiePrasę w kraju i za granicą obiegły zdjęcia niezidentyfikowanego obiektu (nie latającego) dryfującego po Pacyfiku. Okazało się, że to wyspa. Wyspa ze śmieci. Pięć razy większa niż Polska. Oprócz oburzenia, widok skłonił część populacji do przemyśleń. Zdjęcia zwierząt zaplątanych w odpady błąkające się po morzach i oceanach przeraża, ale jednocześnie powoli się na niego uodparniamy. Chwila zadumy i wracamy do codziennych obowiązków. A przecież zwierzęta, które odżywiają się mikroplastikiem (rozdrobniony plastik) trafiają później na nasze stoły. Śmieciowa dieta – możemy zacząć rozumieć to dosłownie.Zło wcieloneObiektywizm (i zdrowy rozsądek) wymaga wzmianki, że plastik to nie tylko tworzywo zagłady. Używany w przemyśle medycznym ratuje nam życie. Motoryzacyjnym – dzięki niemu wraz z rosnącą liczbą samochodów na ulicach i wprost proporcjonalną ilością wypadków na drodze – poduszki powietrzne bardziej nam służą niż szkodzą. Przykłady pozytywnych aspektów wykorzystania plastiku znaleźć nietrudno. Jednak często wykorzystywany jest nie w służbie dobrego, ale wręcz przeciwnie.Świadome życie bez plastikuCzy jako jednostka mogę coś z tym zrobić? Jak realnie mogę siebie ograniczyć aby nie dokładać swojej cegiełki do degradacji środowiska? Jest na to kilka sposobów. Zacznijmy od wiedzy. Rozbudzenia świadomości. Czy biorąc biodegradowalną reklamówkę ze sklepu jestem eko? Tak, jeśli jej utylizacja przebiega w odpowiednich warunkach. Aby biodegradowalny plastik rozłożył się w kompostowniku musi panować odpowiednio wysoka temperatura (w domowych nie ma na to szans). W przeciwnym wypadku będzie to trwało standardowe 100- 1000 lat… Porzućmy więc dylemat plastikowa czy materiałowa na korzyść tej drugiej.Less is moreRedukujmy do minimum obecność plastiku w naszych lodówkach. Korzystajmy ze sztućców i słomek (niechlubny zwycięzca wśród produktów najtrudniejszych do przetworzenia) wielorazowego użytku. Wybierajmy produkty, które możemy kupić bez foliowej reklamówki czy opakowania. Owoce, warzywa, kasze, makarony – wszystkie te produkty możemy kupić na wagę np. w marketach. Zrezygnuj z plastikowych butelek (sorry, Martyna). Dobrze sprawdzają się filtry do wody z kranu. Zaś świeżo wyciśnięty sok z owoców smakuje dużo lepiej niż ten z butelki. Kupujmy uważnie i rozważnie. Niech idea zero waste nie będzie nam obca. W końcu kreatywność w kuchni mamy w genach. Słynne zupy resztkówki naszych matek i babek czy kompoty i dżemy z owoców, których normalnie w takich ilościach byśmy nie zjadły. Żeby się nie zmarnowało. Żeby nie trzeba było wyrzucać. To dobry rodzimy trop.Moda na ekologięWraz z rosnącą edukacją na temat ekologii, środowiska i zmianami jakie niesie za sobą w naszym postrzeganiu rzeczywistości, świat mody stara się nadążać i wybiegać naprzeciw potrzebom i wymaganiom klientów. Coraz więcej marek wypuszcza kolekcje stworzone z przetworzonych śmieci i odpadów. Dając im kolejne życie. Modne życie. Zmiany powoli zachodzą. Dając przedmiotom drugie (i trzecie, i czwarte etc.) życie dbamy też o egzystencję własną i kolejnych pokoleń. Planeta lubi to!